Nasi sąsiedzi na osiedlu

Zwierzęta – jedne zapraszamy sami do naszych domów, inne wpraszają się na teren naszego osiedla gnieżdżąc w drzewach i zakamarkach piwnic. Jedne pożyteczne inne nie. Jedne uwielbiane inne przepędzane. Poniżej publikujemy artykuł na ich temat przesłany nam przez mieszkańca naszego osiedla.

„…Rzekł Pan Bóg: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».  I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.  A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak.  A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty.”
Zacząłem od obszernego cytatu z EWANGELII – Księgi Rodzaju. by uzmysłowić mieszkańcom Naszego Osiedla, jak wiele od nich zależy. A czy na prawdę zależy?
Otaczają nas gatunki stworzeń które: nam przeszkadzają, są obojętne lub są pożyteczne i chcieli byśmy, by ich było jak najwięcej. O tym właśnie mówią słowa: „… abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”
Czy jest to możliwe? Okazuje się że tak i jest to bardzo łatwe. Nazywa się to w skrócie „Zarządzaniem populacjami”
Zwierzętom do życia i rozwoju niezbędna jest tzw. baza żerowa i okrywowa. Znaczy to, że muszą one mieć mieszkanka i jedzonko. Im lepsze warunki bytowania będzie miał stworzone dany gatunek, tym lepiej będzie się rozwijała jego populacja i tym będzie liczniejsza. Przykład – proszę bardzo:
Nieduże ptaszki, jeżyki mylone często z jaskółkami. Jerzyki są rzeczywiście bardzo wydajne jeśli chodzi o redukowanie liczby drobnych owadów latających. Jeden osobnik w ciągu doby może zjeść nawet 20 000, w tym bardzo wiele dokuczliwych dla człowieka komarów, kleszczy oraz meszek. Jednak zaproszenie jerzyków na nasze osiedla jest trudne, ale możliwe tym bardziej że niewielkie ich ilości już zamieszkują nasze okolice. Ptaki te są związane głównie z budynkami, do których przeniosły się ze swoich pierwotnych siedlisk w skalistych górach. Włodarze kieleccy, a także władze Naszej Spółdzielni zamierzają zakupić i zamocować w odpowiednich miejscach budki lęgowe dla jeżyków.
„Damy im mieszkanka, a o jedzonko zadbają sobie same ku naszej uciesze”
Ze zgoła inną sytuacją spotykamy się w przypadku gołębi. Gołąb miejski jest szeroko rozpowszechnionym gatunkiem lęgowym w Polsce, wyprowadzającym do pięciu lęgów w roku. Gniazdo zakłada na lub w budynkach. Gniazduje pojedynczo lub kolonijnie. Składa jednorazowo 2 jaja, które wysiaduje samica na zmianę z samcem przez 16–19 dni (samiec może pomagać do 20% czasu wysiadywania). Jaja są składane przez cały rok, także w okresie zimowym.

Gołębie miejskie (Gołębie skalne)

W odchodach gołębi znajdują się substancje chemiczne takie jak fosfor – straszna trucizna, amoniak, toksyna, która jest w stanie trwale zniszczyć surowce różnego typu. Elewacje z piaskowca, betonu, metal a nawet asfalt – amoniak poradzi sobie z nimi świetnie. Parapety, gzymsy, balustrady balkonów czy karoseria samochodów są w ogromnym niebezpieczeństwie.
Ale przede wszystkim gołębie są źródłem zakażeń dla ludzi, w wielu przypadkach niosą poważne zagrożenie rozwojem chorób.
Choroby odzwierzęce (zoonozy) to choroby, jakie mogą rozwinąć się u człowieka w wyniku kontaktu z chorym zwierzęciem. Wśród tych, które stanowią dla nas zagrożenie, są gołębie. Nie tylko dlatego, że ich odchody, pióra i gniazda są idealnym siedliskiem dla bakterii, wirusów i grzybów. Także dlatego, że gołębie szczególnie lubią nasze towarzystwo, a dla nas są symbolem pokoju i miłości., szczególnie narażeni jesteśmy na różne niebezpieczeństwa.
Przyjrzyjmy się niektórym chorobom, jakie mogą wywołać.
1. Ornitoza to choroba wywołana przez drobnoustrój Chlamydia psittaciAby się nią zarazić nie trzeba mieć bezpośredniego kontaktu z gołębiami, szerzy się ona drogą kropelkową i dostaje do organizmu człowieka przez wdychanie powietrza zawierającego drobiny wysuszonego kału. Choroba przenosi się także z człowieka na człowieka.
W organizmie zajmuje narządy wewnętrzne, zwykle płuca, ale czasem też serce, wątrobę i ośrodkowy układ nerwowy. W pierwszej fazie wywołuje niespecyficzne objawy, jak gorączka, dreszcze, uczucie zmęczenia, bóle mięśni, nudności i wymioty, wrażliwość na światło, krwawienie z nosa. Chory może wówczas podejrzewać grypę. Później choroba przechodzi do drugiej fazy, w której rozwija się suchy i bolesny kaszel, krwioplucie i ból w klatce piersiowej. Brak wdrożonego leczenia może nawet prowadzić do śmierci.
2. Aspergilozato – choroba wywoływana przez grzyby z rodziny  Aspergillusznane jako kropidlaki. Nazwa ta obejmuje nie tylko sam rozrost grzyba w organizmie, ale także reakcję alergiczną na tego pasożyta. Często dziesiątkuje stada gołębi, ale w przypadku obniżonej odporności może zaatakować także człowieka. Lokalizuje się najczęściej w płucach (aspergiloza oskrzelowo-płucna); w płucach, nerkach i mózgu (aspergiloza inwazyjna), w wielu różnych narządach razem z wystąpieniem grzybiczej kuli (aspergiloza). Objawami choroby najczęściej są ostry kaszel, ciężki i świszczący oddech oraz poczucie osłabienia i rozbicia. W przypadku zajęcia innych organów, do tego mogą dojść bóle w kościach, problemy z oddawaniem moczu, krwiomocz, kłopoty z ostrym widzeniem, wrzody skórne oraz krew w ślinie. Aspergiloza, w przypadku bardzo słabej odporności i/lub braku odpowiedzi na leczenie antybiotykami może prowadzić do śmierci.
3. Salmonelloza. Bakterie Salmonelli bytują głównie w odchodach ptaków. Objawy zakażenia rozwijają się już po 12-24 godzinach od kontaktu z odchodami, a choroba manifestuje się skurczowymi bólami brzucha, ostrą biegunką, masywnymi wymiotami oraz gorączką
Objawy te, choć dla zdrowych osób są ogromnym cierpieniem, nie niosą poważniejszego, niż odwodnienie zagrożenia. Zagrożenie rośnie w przypadku dzieci, osób o upośledzonej odporności oraz tych w podeszłym wieku. Wówczas może być konieczna hospitalizacja, a skrajne przypadki mogą skończyć się zgonem.
4. Robaczyce są chorobami wywołanymi przez pasożyty. Te, które spotykane są u gołębi najczęściej, to nicienie, glisty i tasiemce. Zarażenie się nimi ptaków jest bardzo niebezpieczne także dla ludzi, zwłaszcza małych dzieci, osób starszych i wszystkich, którzy mają osłabiony układ immunologiczny.
Objawy są zależne od pasożyta, który zakaził organizm. Np. w przypadku glistnicy to objawy skórne, niska gorączka, kaszel, napady duszności, zapalenie oskrzeli i płuc, wymioty, biegunki i bóle brzucha, brak apetytu.
5. Ptaszyniec. Ptaszyńce to pasożyty ptaków, lecz łatwo przenoszą się na ludzi. Wystarczy jedno gniazdo gołębi czy innych ptaków zlokalizowane np. na balkonie, aby ptaszyniec zaczął realnie zagrażać mieszkańcom.
Pasożytują na skórze ludzi, przekłuwają skórę ludzi w nocy i karmią się ich krwią. Rano na skórze pojawiają się zaczerwienienia i opuchlizna, a także swędzenie, po 40 godzinach widać ropny pęcherz, powiększają się też okoliczne węzły chłonne jako reakcja na zapalenie. Mogą rozwinąć się w rozległe owrzodzenia, zwłaszcza u osób uczulonych. Alegreny ptaszyńca są też przyczyną astmy, na którą często chorują osoby zatrudnione przy pracy na fermach drobiowych.
6. Obrzeżki. To kolejny pasożyt gołębi, który groźny jest dla ludzi. Jego ślina jest bardzo mocnym alergenem, sam obrzeżek również może być nosicielem groźnych chorób. Przenosi się na człowieka wówczas, gdy brakuje mu gołębi lub jego populacja jest już bardzo liczna, dlatego wszelki kontakt z ptakami może zaowocować zarażeniem. Obrzeżki nakłuwają skórę człowieka, co powoduje ból i swędzenie. Zmiany pojawiające się na skórze są bardzo nieprzyjemne, co więcej – mogą się utrzymywać nawet 1,5 roku. Jeśli obrzeżek zaatakuje twarz człowieka, może dojść do groźnej opuchlizny, zapalenia naczyń limfatycznych, alergii, paraliżu kleszczowego uniemożliwiającej oddychanie, a nawet zgonu.
Obrzeżki przenoszą ponadto boreliozę, gorączkę Q, salmonellę oraz odkleszczowe zapalenie mózgu.
7. Borelioza jest przenoszona przez obrzeżki, które pasożytują na gołębiach i są ściśle związane z ich występowaniem. Manifestuje się powstaniem rumienia, który zanika od wewnątrz, a szerzy się na obwodzie. Borelioza przechodzi w postać przewlekłą i powoduje niebezpieczne powikłania i duże cierpienie chorych. Objawy są bardzo różne, od objawów grypopochodnych, zapalenia stawów, zanikowego zapalenia skóry, po limfocytarne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie nerwów czaszkowych czy mięśnia sercowego. Przez niecharakterystyczne objawy u wielu chorych borelioza jest leczona późno, kiedy choroba jest już zaawansowana.

Gołębie miejskie, zwane niekiedy latającymi szczurami, ze względu na niebezpieczeństwa które za sobą niosą, są jednak w Polsce chronione prawem, co dość jasno określa ustawa o ochronie przyrody z 2004 r. oraz rozporządzenie Ministra Środowiska z 2011 r. Według niego gołębie skalne i ich tzw. forma miejska są objęte ochroną częściową.
Ostatnio coraz częściej na naszym osiedlu spotykamy martwe gołębie. Ne wiadomo, czy nie jest to spowodowane niewłaściwym karmieniem chlebem, czy bułką, która rozmoczona w wypitej wodzie – fermentuje – dając taki efekt.
Jedyną dozwoloną formą pozbycia się intruzów jest wspomniane wcześniej „zarządzanie populacją”
W przypadku gołębi – to nie karmienie ich łatwymi do zdobycia resztkami pożywienia. co może nie natychmiast , ale spowoduje ich powrót do właściwych dla ich populacji gniazd w rozpadlinach skalnych. (przecież to gołębie skalne)
Chcę tu jednak wyraźnie zaznaczyć różnicę pomiędzy karmieniem, a dokarmianiem ptaków w ciężkim zimowym okresem silnych mrozów. Ale nigdy chlebem, a ziarnem.
Zupełnie inne jest zagadnienie które poruszę w dalszej części.
Na terenie naszego osiedla, na tablicach ogłoszeń na klatkach schodowych pokazały się ulotki z logiem Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i sympatyczną odezwą: „Podziel się odrobiną ciepła”.
W treści ulotki autor powołując się na art.11a pkt 2 stwierdza, że nakłada ona ustawowy obowiązek opieki nad kotami „wolno bytującymi”. Tyle, że ten tekst jest olbrzymim nadużyciem i moim zdaniem autor tej ulotki powinien się komuś z tego wytłumaczyć.
Art. 11. Ustawy o ochronie zwierząt (Stan prawny aktualny na dzień: 04.07.2019) nosi tytuł:
Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom jako zadania własne gmin
A w poszczególnych punktach czytamy:
1. Zapobieganie bezdomności zwierząt i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.
2. Minister właściwy do spraw administracji publicznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady i warunki wyłapywania bezdomnych zwierząt.
3. Zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Odławianie bezdomnych zwierząt odbywa się wyłącznie na podstawie uchwały rady gminy,
o której mowa w art. 11a program zapobiegający bezdomności zwierząt.
4. Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą zapewniać bezdomnym zwierzętom opiekę i w tym celu prowadzić schroniska dla zwierząt, w porozumieniu z właściwymi organami samorządu terytorialnego.
Natomiast art.11a na który powołuje się ulotka oraz pkt 3 artykułu 11 to program zapobiegania bezdomności zwierząt, a nie hodowli zwierząt bezdomnych. Na potwierdzenie moich słów poniżej przytaczam dosłownie ten artykuł:
Art. 11a.
1. Rada gminy wypełniając obowiązek, o którym mowa w art. 11 ust. 1, określa, w drodze uchwały, corocznie do dnia 31 marca, program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt.
2. Program, o którym mowa w ust. 1, obejmuje w szczególności:
1) zapewnienie bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku dla zwierząt;
2) opiekę nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie;
3) odławianie bezdomnych zwierząt;
4) obligatoryjną sterylizację albo kastrację zwierząt w schroniskach dla zwierząt;
5) poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt;
6) usypianie ślepych miotów;
7) wskazanie gospodarstwa rolnego w celu zapewnienia miejsca dla zwierząt gospodarskich;
8) zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt.
Zwracam ponownie uwagę czytelnika, że w punkcie drugim jest mowa o dokarmianiu zwierząt, a nie o ich karmieniu.
Trzeba również zauważyć, że wspominane w ulotce nietrafnie zresztą obowiązki dotyczą nie mieszkańców spółdzielni, ale władz gminy, a w naszym wypadku Miasta.
Niech nikomu nie przyjdzie do głowy podejrzewać mnie o niechęć do zwierząt – w tym w szczególności – kotów. Przeciwnie. Jestem wielkim pasjonatem przyrody i boli mniej jak na przykład dzięki swej wielkiej niefrasobliwości godzimy się na bezdomność zwierząt, na usypianie ślepych miotów (Art. 11a.p2)-6)… Co robić – to proste. Zarządzać tymi populacjami
– Dokarmiać koty należy właściwą karmą i zawsze w tym samym miejscu, do pozwoli obserwować ich wygląd zachowanie i stan zdrowia. Pozwoli również w odpowiedniej chwili zgodnie z punktem 4 odłowić je w celu sterylizacji lub zgodnie z punktem 5 do adopcji.
Wykładanie karmy w różnych miejscach powoduje, że nie jesteśmy w stanie sprawdzić, kto ją bierze,
A amatorów mamy wielu, bo poza kotami i gołębie i kuny czy łasice a także szczury i myszy.
Janusz Wojciechowski.
W opracowaniu wykorzystano materiały ogólnodostępne w Internecie.